Według raportu
„Skok w dorosłość” opracowanego przez Politechnikę Wrocławską, aż 31,5% respondentów
nie potrafiło w chwili badania jednoznacznie odpowiedzieć, czy planuje rozpocząć studia. Taki wynik często odzwierciedla trudność w podjęciu decyzji o kierunku kształcenia – wyborze, który niesie ze sobą konsekwencje rozciągające się na wiele lat. Znaczenie tej decyzji staje się jeszcze wyraźniejsze w kontekście ciągłych zmian, jakie zachodzą na rynku pracy.
Współczesne podejście do planowania ścieżki edukacyjnej nie może opierać się wyłącznie na zainteresowaniach, modzie czy naciskach ze strony bliskich. Jeśli celem jest zabezpieczenie przyszłości zawodowej, należy nauczyć się rozpoznawać, jakie kompetencje będą pożądane w kolejnych dekadach, i skupić się na tych, które mają szansę zachować swoją wartość niezależnie od trendów. Nie oznacza to porzucania własnych pasji, a wręcz przeciwnie, istotne staje się ich przemyślane połączenie z potrzebami rynku i znalezienie dla nich przestrzeni, w której mogą funkcjonować. Taka decyzja wymaga głębszego zastanowienia, elastyczności i zrozumienia, że uzyskanie dyplomu nie zamyka etapu nauki. Przeciwnie – staje się punktem wyjścia do dalszego rozwoju, w którym równie ważne, co wiedza zdobyta na uczelni, będą umiejętność adaptacji i gotowość do nieustannego uczenia się.